26.08.2021

Polska eksportuje do Chin mniej niż Czechy i Słowacja

Według danych NBP polski eksport do Chin jest mniejszy niż czeski i słowacki oraz porównywalny z Węgrami, choć te kraje są kilkakrotnie mniejsze od Polski.

Udział Polski w chińskim imporcie wynosi 0,19 proc., podczas gdy Słowacji – 0,29 proc., Czech – 0,22 proc., a Węgier – 0,18 proc. Takie dane (za 2019 r. – ostatnie dostępne) podaje – w swym opracowaniu zamieszczonym w portalu ekonomicznym NBP Obserwatorfinansowy.pl  – Jan Baran, starszy ekonomista w Departamencie Analiz Ekonomicznych Narodowego Banku Polskiego.

Co gorsza, jak wynika z tego artykułu, Polska odnotowuje też większą – niż w przypadku Czech, Słowacji i Węgier – nierównowagę w handlu z Chinami. To znaczy, że mamy głębszy deficyt w handlu z Państwem Środka niż te kraje. I ten nasz deficyt się pogłębia, bo jak wskazuje ekonomista NBP, w latach 2000-2019 udział Polski w chińskim imporcie wzrósł o 0,14 proc., ale udział naszego kraju w eksporcie Chin zwiększył się o wiele bardziej – o 0,61 proc. „W okresie 2000-2020 wartość polskiego eksportu towarów do Chin wzrosła z 0,06 proc. do 0,57 proc. polskiego PKB, przy jednoczesnym wzroście wartości importu towarów z Chin z 0,8 proc. do 6,3 proc. PKB Polski” – czytamy w artykule Jana Barana.

Skutkiem tego jest nasz gigantyczny i ciągle rosnący deficyt w handlu z Chinami. W 2020 r. polski eksport do Chin wyniósł 13,2 mld zł, a nasz import z tego kraju – aż 145,5 mld zł. To oznacza, że nasz deficyt w handlu z Państwem Środka sięgnął 132 mld zł, a nasz eksport do Chin jest 11-krotnie mniejszy niż chiński eksport do Polski.

Mamy jednak jeszcze więcej powodów do niepokoju. Po pierwsze jak wskazuje ekspert NBP, Polska eksportuje do Chin głównie proste produkty, nie wymagające zaawansowanych technologii (np. miedź, drewno, meble, przetwory spożywcze). Czyli takie, w których przypadku na ogół nie osiąga się wysokich marż, nie da się na nich dużo zarobić (im łatwiej coś wyprodukować, im prostszy produkt, tym więcej firm jest go w stanie wytworzyć, a to oznacza większą konkurencję, a w ślad za tym niższe marże). I w dodatku na przestrzeni ostatnich lat to się nie zmienia, bo, jak pisze Jan Baran, podpierając się statystykami, „nie można stwierdzić, aby polski eksport do Chin stawał się jednoznacznie bardziej zaawansowany technologicznie”.

Pod tym względem też wypadamy gorzej niż nasi południowi sąsiedzi. „W 2019 r. towary średniej i wysokiej technologii stanowiły 53 proc. wartości chińskiego importu z Polski, wobec istotnie większych wartości dla krajów regionu: 76 proc. dla Czech, 87 proc. dla Węgier, 97 proc. dla Słowacji oraz 84 proc. dla Niemiec” – czytamy w artykule ekonomisty NBP.

Po drugie zaś, według badań ankietowych NBP wśród firm eksportujących towary z Chin do Polski aż 69 proc. to polskie oddziały zagranicznych przedsiębiorstw („firmy powiązane kapitałowo lub zarządczo z podmiotami zagranicznymi” – jak to określa Narodowy Bank Polski). Czyli na polskim eksporcie do Państwa Środka korzystają głównie zagraniczne koncerny, a w ślad za tym zyski z tego eksportu wypływają z Polski, trafiając do ulokowanych za granicą central tychże koncernów.

Według tych samych badań największą – wskazywaną przez ankietowane przez NBP firmy –  barierą w eksporcie z Polski do Chin są „problemy związane z utrzymaniem konkurencji cenowo-kosztowej”. „55 proc. przedsiębiorstw sprzedających swoje produkty do Chin wskazało, że problemem związanym z obecnością na rynku chińskim są wysokie koszty transportu, zaś 46 proc. wskazało na konkurencję cenową ze strony innych dostawców” – pisze Jan Baran.

Tytułem komentarza można dodać, że to jest właśnie efekt tego, iż sprzedajemy do Chin głównie proste, nieskomplikowane produkty, w których przypadku konkurencja jest największa, a marże najniższe. Dlatego trudno nam nimi konkurować na chińskim rynku. I z tego też powodu polski eksport do Chin jest tak niewielki i wolno rośnie. Jak to zmienić? To temat na osobny artykuł, ale na pewno będziemy o tym w naszym serwisie pisać.

Więcej: https://www.obserwatorfinansowy.pl/bez-kategorii/rotator/coraz-wiecej-handlu-polsko-chinskiego-ale-wciaz-za-malo/

Jacek Krzemiński