12.05.2021

Magazynowy boom w Polsce

W związku z pandemią i rozkwitem handlu internetowego mamy w Polsce boom na magazyny, centra logistyczne, dystrybucyjne. Przybywa ich u nas jak grzybów po deszczu.

Zeszły rok był rekordowy dla tej branży w naszym kraju. Był rekordowy, jeśli chodzi o popyt na powierzchnie magazynowe (w 2020 r. wynajęto w Polsce aż 4,8 mln metrów kwadratowych takich powierzchni, o 24 proc. więcej niż w 2019 r.). To wynik rozkwitu – w następstwie pandemii koronawirusa – handlu internetowego.

Tak duży popyt na powierzchnie magazynowe doprowadził do prawdziwego boomu inwestycyjnego w tym sektorze. Jak podała w swym raporcie na ten temat działająca na rynku nieruchomości komercyjnych międzynarodowa firma doradcza i inwestycyjna CBRE, w I kwartale tego roku oddano w Polsce do użytku 766 tys. mkw. nowych powierzchni przemysłowo-logistycznych. Czyli aż o 79 proc. więcej niż w I kwartale 2020 r. „Powierzchnia oddana w pierwszym kwartale 2021 roku stanowi aż 38 proc. poziomu powierzchni, która została oddana w całym 2020 roku”– czytamy w raporcie CBRE.

To zaś oznacza, że w tym roku nowych magazynów powstanie u nas dużo więcej niż w zeszłym. Jak zauważa CBRE, nigdy dotąd nie budowało się w naszym kraju tak dużo powierzchni magazynowych i przemysłowych, jak obecnie. Aktualnie w budowie jest aż 2,5 mln mkw. takich powierzchni (na ¾ budowanych obiektów magazynowo-przemysłowych są już podpisane umowy ich najmu), z czego niemal połowa (1,2 mln mkw.) to inwestycje, które rozpoczęły się w I kwartale tego roku. Najwięcej powstaje ich w woj. wielkopolskim (431 tys. mkw.), łódzkim (411 tys. mkw.) i śląskim (353 tys. mkw.).

Do niedawna było w Polsce tak, że duże centra logistyczne, dystrybucyjne i magazynowe powstawały głównie wokół największych miast: przede wszystkim w sąsiedztwie Warszawy, Wrocławia czy na Górnym Śląsku. Ale od pewnego czasu przybywa tego typu inwestycji z dala od wielkich miast, w sąsiedztwie mniejszych miejscowości. Zapoczątkowały ten trend mazowiecki Mszczonów i Piotrków Trybunalski. Jednak dopiero niedawno pojawili się ich następcy.

Dziś takich inwestycji w mniejszych polskich miejscowościach jest coraz więcej, nie tylko w sąsiedztwie miast wojewódzkich. Pierwszy przykład z brzegu to Zgorzelec, gdzie firma Panattoni zaczęła niedawno budowę centrum logistycznego o powierzchni 70 tys. mkw (i już ma najemcę na ponad połowę tej powierzchni). A to inne przykłady:

W Świebodzinie, w woj. lubuskiem, powstaje wielkie centrum logistyczne amerykańskiego koncernu Amazon. Będzie ono miało powierzchnię 193 tys. metrów kwadratowych i zatrudni ponad tysiąc osób.

W Rokitnie (gmina Przytoczna), niedaleko Międzyrzecza, w woj. lubuskim, ma ruszyć w tym roku budowa parku logistycznego Hillwood Rokitno, którego powierzchnia wyniesie 110 tys. mkw.

W 2019 r. uruchomiono wielkie centrum logistyczne niemieckiego giganta Zalando w Olsztynku – niedaleko Olsztyna. Docelowo ma ono zatrudniać przeszło tysiąc osób.

W tym samym roku (2019) otwarto duże centrum dystrybucyjne (58 tys. mkw.) koło Kałuszyna (Mazowsze), należące do sieci handlowej Lidl. Zapewniło ono ponad 200 miejsc pracy.

Sieć Biedronka wybudowała swe centra logistyczne m.in. w Sieradzu i Wojniczu (Małopolska).

Warto przy tej okazji wspomnieć, że takie inwestycje to prawdziwa lokomotywa rozwoju lokalnego. Chodzi nie tylko o liczne nowe miejsca pracy. Dla samorządów to wymarzona inwestycja, bo w przypadku dużych firm samorządy zarabiają na ogół głównie na płaconym przez nie podatku od nieruchomości. A im większe firma ma budynki, tym większy płaci podatek od nieruchomości. Tymczasem centra magazynowe, logistyczne mają zwykle dużą powierzchnię, zajmują często całe hektary. To m.in. dlatego dzięki takim inwestycjom rozkwitł podłódzki Stryków czy mazowiecki Mszczonów oraz Błonie. A teraz mają szansę dołączyć do nich kolejne polskie miejscowości.

Jacek Krzemiński